Wilneńska dzikość i nostaliga

Litewskie łąki

Podróżując po Litwie samochodem, towarzyszy nam nieco nostalgiczny nastrój, mianowicie jest pusto. Podczas drogi otaczają nas łąki, pola, lasy i malutkie wioski, innymi słowy wszystko to za czym tęsknił Mickiewicz. Pustka ta jest na tyle znacząca, że zaczynamy zastanawiać się czy lepiej by nam było wybrać się Francji czy Włoch, gdzie krajobraz wystarczy by zwalić nas z nóg. Wahania te znikają kompletnie gdy dojedziemy do Wilna. Wilno jako stolica Litwy jest największym ośrodkiem miejskim w tym kraju. Mieszka tam około 600 tys. osób, nie jest to dużo porównawszy do innych europejskich stolic. Na Litwie jednak stanowi to zdumiewające ok. 20% całej ludności. Do miasta przyjeżdżają wszyscy, imigranci, studenci, turyści, ludzie podróżujący za pracą. Wiele osób znalazło tam swój azyl, wiele też żyje w ciągłych „ekscesach” lecz każdy kto posmakował klimatu tego miejsca musiał absolutnie się w nim zakochać.

Wilno

Wilno jest oczywiście niezwykle znanym ośrodkiem religijnym i wydawać by się mogło, że jest to główna strona turystyczna tego miasta. Znajduje się tam wiele kościołów, do których zdecydowanie warto zajrzeć. W mieście jest ich około 60 i uwierzcie mi, nie sposób jest odwiedzić je wszystkie. Jako że Wilno swoimi początkami sięga wczesnego wieku XIV, zabytki zróżnicowane są stylowo. Znajdziemy tutaj budownictwo gotyckie, renesansowe, barokowe, klasycystyczne, eklektyczne, czy chociażby cerkiewny styl bizantyjsko-rosyjski. Pozycjami, które zdecydowanie powinny się pojawić na mapie każdego kto Wilno ma w zamiarze odwiedzić, są między innymi: Kościół św. Anny zbudowany w unikalnym stylu określanym jako gotyk gdański, jest to „ostra” budowla z czerwonej cegły. Trzeba także będzie wejść na wieżę Giedymina, z której to podziwiać można panoramę całego miasta pięknie przedzielonego wstęgą rzeki Willa. Odrestaurowany renesansowy Zamek Dolny, czy klasycystyczna katedra wileńska, która posiada fascynujące podziemia. Warto także wspomnieć o tym jak dużą, nieco może nietypową atrakcją miasta są tutaj nekropolie. Cmentarz na Rossie, czy chociażby Cmentarz Bernardyński na Zarzeczu są to miejsca niesamowitej kontemplacji i wglądu w historię miasta oraz jego mieszkańców.

Stolica różnorodności

Nie należy zapominać jednak, że właśnie w Wilnie funkcjonuje jeden z najstarszych i najznamienitszych Uniwersytetów w Europie. Właśnie wokół niego zgromadziło się wielu młodych ludzi z całej Europy. Wilno nie jest absolutnie miastem zapomnianym. Spacerując jego uliczkami natrafimy na artystów sprzedających swoje prace. Zobaczymy także na wiele prac artystów, których akurat w tym momencie poznać nie mamy okazji, a mianowicie graffiti, które w tym lekko podniszczonym mieście znaleźć możemy wszędzie. Styl Wilna jest niesamowity, gdyż jest ekstremalnie niejednorodny, z jeden strony zabytki z drugiej zupełnie nowoczesna zabudowa szklanych biurowców, z trzeciej strony budynki będące reliktami komunizmu, z czwartej zaś dzielnica taka jak Zarzecze. Jest ona tak zwaną dzielnicą artystów, tutaj łączy się historia z nowoczesnością, bieda z bogactwem,a brzydota z pięknem. Wyniszczenie tego miejsca zostało przerobione na styl tak odmienny, że nie sposób spotkać go nigdzie indziej. Jest to niewielki skrawek miasta w którym goły beton i kruszące się cegły tworzą żywy naturalistyczny pejzaż, któremu nie sposób się oprzeć. Stare miasto natomiast oferuje nam wszystko to czego oczekiwać możemy od europejskiej stolicy, są tutaj urocze kawiarenki, lodziarnie restauracje i klimatyczne zakątki. Wilno nie jednak ani miejscem sakralnym, ani uniwersyteckim, ani wyniszczonym reliktem minionego ustroju ani europejską stolicą. Jest ono miejscem, w którym fuzja tych wszystkich kultur stworzyła coś prawdziwie unikalnego. Styl niepodważalny i niewyobrażalny dopóki się go nie tyle zobaczy, co poczuje. Dlatego, że nastrój tego miasta gra na twoich emocjach lepiej niż Stanisław Moniuszko grał na organach w kościele św. Jana.